Ojciec Carlo Viganò, który podaje się za emerytowanego arcybiskupa sekty Watykan II, uzyskał w ostatnich latach rozgłos. W 2021 roku powiedział, że Franciszek jest niekatolickim papieżem.
[Viganò:] Doszliśmy do punktu, w którym nawet prości ludzie o niewielkiej znajomości zagadnień doktrynalnych rozumieją, że mamy papieża niekatolika, przynajmniej w ścisłym tego słowa znaczeniu.
Cóż, to niemożliwe. Nie można mieć papieża niekatolika. Robert Bellarmin, cytując Melchiora Cano mówi:
Św. Robert Bellarmin, De Romano Pontifice, Księga 2, rozdz. 30: „Melchior Cano... naucza, że heretycy nie są ani częściami, ani członkami Kościoła i... mówi, że nie do pomyślenia jest, aby był głową i papieżem, ten kto nie jest członkiem ani częścią ...”
Idea, że ktoś mógłby być głową Kościoła katolickiego, podczas gdy sam do niego nie należy, jest tak nielogiczna, że określa się ją tutaj jako nie do pomyślenia. Jest to niemożliwe i sprzeczne z rozumem. Tak więc, chociaż Viganò prawidłowo mówi, że Franciszek nie jest katolikiem, to błędnie nazywa go papieżem, jak i niesłusznie wierzy, że niekatolik może być papieżem. Prawdziwy wniosek, oparty na doktrynie katolickiej, jest taki, że heretyk takim jak Franciszek NIE jest papieżem. Jest on natomiast heretyckim antypapieżem.
Św. Robert Bellarmin, De Romano Pontifice, Księga 2, rozdz. 30: „Gdy bowiem ci Ojcowie mówią, że heretycy tracą jurysdykcję, nie powołują się na żadne ludzkie prawa, które być może nawet nie istniały w tamtym czasie w tej kwestii, ale argumentują to naturą herezji. Z kolei Sobór w Konstancji nie mówi nic poza ekskomuniką, to znaczy o tych, którzy wyrokiem Kościoła stracili jurysdykcję. Heretycy jednak, nawet przed ekskomuniką, są poza Kościołem i pozbawieni wszelkiej jurysdykcji, ponieważ są potępieni przez własny osąd, jak uczy Apostoł w Tytusie 3. Innymi słowy, zostali odcięci od ciała Kościoła bez ekskomuniki, jak wyjaśnia Hieronim.”
Papież Leon XIII nauczał, że absurdem jest wyobrażanie sobie, że ten, kto jest na zewnątrz, może dowodzić w Kościele.
Papież Leon XIII, Satis Cognitum (#15), 29 czerwca 1896 r.: „Nikt zatem, jeśli nie jest w komunii z Piotrem, nie może mieć udziału w jego władzy, ponieważ absurdalne jest wyobrażenie, że ten, kto jest na zewnątrz, może dowodzić w Kościele.”
Kościół katolicki naucza, że jawni heretycy nie mogą być ważnymi papieżami, gdyż heretycy natychmiast tracą członkostwo w Kościele (jeśli kiedykolwiek je mieli).
Św. Robert Bellarmin, De Romano Pontifice, Księga 2, rozdz. 30 : „... jawnie heretycki papież automatycznie przestaje być papieżem i głową, tak jak automatycznie przestaje być chrześcijaninem i członkiem ciała Kościoła, i że z tego powodu może być osądzony i ukarany przez Kościół. Taki jest osąd wszystkich starożytnych Ojców, którzy uczą, że jawni heretycy natychmiast tracą wszelką jurysdykcję ...”
Kościół naucza, że każdy, kto notorycznie głosi herezję - pozwolę sobie powtórzyć, każdy, kto głosi herezję - jest pozbawiony jurysdykcji nad wiernymi.
Papież Celestyn I, Do duchowieństwa i ludu Konstantynopola, 430 r.: „Niemniej jednak, aby wyrok tego, który już wydał na siebie wyrok Boży, nie wydawał się nawet przez chwilę ważny, władza Naszej Stolicy Apostolskiej otwarcie zarządziła, że żaden biskup, kleryk ani chrześcijanin jakiegokolwiek zawodu, którzy zostali pozbawieni stanowiska lub komunii przez Nestoriusza i jemu podobnych od chwili, gdy [ex quo] zaczęli głosić herezję, nie może być postrzegany jako pozbawiony stanowiska lub ekskomunikowany. Ale wszyscy oni byli i do tej pory pozostają w Naszej komunii, ponieważ ten, który potknął się głosząc takie rzeczy, nie był w stanie nikogo zdeponować ani usunąć.”
Św. Robert Bellarmin, De Ecclesia Militante, rozdz. 10: „Z tego powodu [papieże] Celestyn i Mikołaj w cytowanych fragmentach mówią, że heretycki biskup od momentu, gdy zaczął głosić herezję, nie mógł nikogo rozwiązać ani związać ...”
Jest to oparte na prawie Bożym, jak naucza Kościół, i dotyczy wszystkich. Powodem tego, jak zauważył również św. Robert Bellarmin, jest:
Św. Robert Bellarmin, De Romano Pontifice, Księga 2, rozdz. 30:„... byłoby to najbardziej żałosne położenie Kościoła, gdyby był zmuszony uznać wilka, który ewidentnie grasuje, za pasterza.”
Wilk atakujący owce notorycznie heretyckimi kazaniami nie może sprawować władzy nad stadem, ponieważ władza Chrystusa nie prowadzi ludzi do piekła. Ci, którzy każą wam uznać za papieża osobę taką jak Franciszek, prowadzą was do wilka i zaprzeczają nauce katolickiej. Temat ten omawiamy szczegółowo w naszym filmie pod tytułem „Ważny tekst dowodzący sedewakantyzm”. W filmie mowa jest między innymi o papieżu św. Celestynie, papieżu Mikołaju i św. Robercie Bellarminie.
Papież Celestyn I, Do Jana z Antiochii, 430 r.: „Jeśli jednak ktoś został ekskomunikowany albo pozbawiony godności biskupiej lub duchownej przez biskupa Nestoriusza lub przez tych, którzy za nim idą, po tym jak zaczęli głosić takie rzeczy [tj. herezję nestoriańską], to jest oczywiste, że taka osoba trwała i nadal trwa mocno w Naszej komunii, a My sądzimy, że nie została usunięta: ponieważ wyrok tego człowieka, który już pokazał, że sam powinien zostać usunięty, nie był w stanie nikogo usunąć.”
Co ciekawe, tą samą naukę Kościoła znajdujemy w Katechizmie św. Piotra Kanizjusza, XVI wiecznego doktora Kościoła. Pisze on:
Św. Piotr Kanizjusz, Summa Doctrinae Christianae (Katechizm), O święceniach #7: „... wiarę i posłuszeństwo jesteśmy winni tylko tym, którzy będąc prawnie wyświęceni i posłani przez biskupów, wyznają zdrową naukę Kościoła. Innych natomiast musimy się wystrzegać, jak wrogów i szkodników."
Proszę zauważyć, że posłuszeństwo należy się tylko tym ludziom, którzy między innymi wyznają zdrową naukę Kościoła. Czy Franciszek wyznaje zdrową naukę Kościoła? Z całą pewnością nie!
[Francziszek:] „Czy trzeba przekonać drugą osobę, aby została katolikiem? Nie, nie, nie!”
To prowadzi nas do kolejnego punktu. Wypowiedzi Viganò dostarczają więcej dowodów na to, że przypisywalność (poprzez tolerowanie blędów u innych) lub osobista wina Franciszka są publicznie znane, a więc że Franciszek jest notorycznym heretykiem. W naszym filmie pod tytułem „Ważny tekst dowodzący sedewakantyzm" omawiamy, jak według kanonistów sprzed 2 Soboru Watykańskiego istnieją dwa elementy notorycznej herezji. Po pierwsze, heretyckie nauczanie musi być publiczne, a po drugie, przypisywalność lub wina muszą być znane publicznie.
Woywod i Smith, A Practical Commentary On The Code of Canon Law, Imprimatur 1957 r., str. 448.: „... przestępstwo jest notoryczne ze względu na fakt, że jest publicznie znane i popełnione w takich okolicznościach, że nie można go ukryć żadnym sposobem, ani usprawiedliwić żadnym dopuszczalnym przez prawo usprawiedliwieniem (tzn. zarówno fakt popełnienia przestępstwa, jak i przypisywalność lub odpowiedzialność karna muszą być publicznie znane) ...”
Otóż Franciszek publicznie głosi herezję w wielu kwestiach, np. ogłaszając, że grzechem jest próba nawracania ludzi że istnieją niekatoliccy męczennicy, że kara śmierci jest sprzeczna z Ewangelią, że protestanci i schizmatycy są wewnątrz Ciała Chrystusa, wyznaje i promuje totalny indyferentyzm religijny jak I wiele innych herezji.
Franciszek, Przemówienie do grupy luteran, Aula Pawła VI, 13 października 2016 r.: „Przekonywanie ich do swojej wiary jest nieuprawnione. Prozelityzm jest najsilniejszym jadem przeciwko drodze ekumenicznej.”
[Franciszek:] Nie wolno przekonywać ich do swojej wiary. Prozelityzm jest najsilniejszym jadem przeciwko drodze ekumenicznej.
[Franciszek:] Czy trzeba przekonywać drugą osobę, aby została katolikiem? Nie, nie, nie!
[Franciszek:] Istnieje bardzo ciężki grzech przeciwko ekumenizmowi: prozelityzm. Nigdy nie powinniśmy prozelityzować prawosławnych.
[Franciszek:] Myślę, że intencje Marcina Lutra nie były błędne... Obecnie luteranie i katolicy, i wszyscy protestanci, są zgodni co do nauki o usprawiedliwieniu: w tym bardzo ważnym punkcie nie pomylił się.
Faktem jest również to, że wina Franciszka jest publicznie znana, ponieważ:
1) pierwsze przyznaje, że jego własne nauczanie może być herezją, a on się tym nie przejmuje, co dowodzi jego winy...
[Franciszek:] I przychodzi mi do głowy, żeby powiedzieć coś, co może być głupstwem, a może herezją
2) po drugie zaprzecza prawdom wiary, które każdy dorosły katolik (a co dopiero osoba podająca się za biskupa i papieża) powinien znać. Głoszenie fałszywej ewangelii, tak jak on to robi, to upublicznianie swojej winy. Dlatego jest on notorycznym heretykiem.
W filmie pod tytułem „Ważny tekst dowodzący sedewakantyzm" cytujemy również kanonistę sprzed 2 Soboru Watykańskiego o. Erica Mackenziego który słusznie nauczał, że zwykły heretyk, to znaczy osoba, która nie została kanonicznie ostrzeżona lub skazana (mogąca nawet twierdzić, że jest katolikiem), może być notorycznym heretykiem. Ci, którzy mówią, że dana osoba nie może nim być, dopóki nie zostanie kanonicznie ostrzeżona lub skazana - lub otwarcie sama się nie określi jako niekatolik - całkowicie się mylą. Zwykły heretyk, który nie przeszedł żadnego procesu sądowego i może nawet twierdzić, że jest katolikiem, może być notorycznym heretykiem, a takim z pewnością jest Franciszek.
Ks. Eric F. Mackenzie, The Delict of Heresy, Catholic University of America, Imprimatur 1932 r., str. 44.: „Delikwent winny prostego czynu herezji (który w związku z tym nie trwał w buntowniczym lekceważeniu kanonicznych ostrzeżeń i kar, ani nie przyłączył się do żadnej niekatolickiej sekty), podlega ekskomunice kościelnej w jej najprostszej formie.”
„Wszyscy skazani heretycy są notoryczni przynajmniej w świetle prawa. Niektórzy zwykli heretycy i niektórzy heretycy, którzy przyłączą się do niekatolickiej sekty, mogą być notoryczni w rzeczywistości, ale reszta, stanowiąca być może zwykły przypadek, będzie tylko potajemnie przestępcami.” (Ks. Eric F. Mackenzie, str. 45)
„Gdyby akt herezji był notoryczny, czy to w rzeczywistości, czy w procesie sądowym, byłaby mniejsza możliwość zastosowania tego kanonu.” (Ks. Eric F. Mackenzie, str. 111)
Oto Viganò stwierdza, jako powszechnie znany fakt, że Franciszek świadomie sprzeciwia się prawdziwemu katolicyzmowi, promując to, co jest z nim sprzeczne.
[Viganò:] ... papieża, który nie wierzy jak papież, nie zachowuje się jak papież i nie mówi jak papież. Problem polega na tym, że nie mamy do czynienia z pewnego rodzaju bezczynnością papiestwa, co mogłoby się zdarzyć w przypadku chorego lub bardzo starego papieża, ale raczej z ciągłym działaniem, które jest zorganizowane i zaplanowane w sposób diametralnie sprzeczny z samą istotą papiestwa... Wszyscy zrozumieliśmy, że powody, dla których Bergoglio odmawia spotkania z prałatem, politykiem lub konserwatywnym intelektualistą, nie dotyczą kardynała molestującego, biskupa heretyka, polityka aborcjonisty lub intelektualisty globalisty. Krótko mówiąc, istnieje rażąca różnica w zachowaniu, z której można wyczytać stronniczość i partyjniactwo Franciszka na rzecz każdej ideologii, myśli, projektu, wypowiedzi naukowej, artystycznej lub literackiej, która nie jest katolicka.
Jest to kolejny dowód na publiczne przypisanie Franciszkowi winy, a tym samym na jego notoryczną herezję. Jak wspomniano wcześniej, Viganò powiedział również, że „nawet prości ludzie z niewielką znajomością zagadnień doktrynalnych" widzą, że Franciszek nie jest katolikiem. Jak każdy może rozpoznać, Franciszek jest notorycznym heretykiem, który regularnie głosi rażące herezje. Ktoś, kto notorycznie głosi herezję, tak jak on, nie może sprawować władzy ani urzędu w Kościele, jak już wykazaliśmy.
Tego człowieka nie wolno uważać za papieża ani okazywać mu posłuszeństwa, pod groźbą grzechu, aby nie doprowadzić ludzi do wilka i wroga. Uparte uznawanie takiego człowieka jak Franciszek za papieża jest sprzeczne z nauką katolicką. Chociaż ludzie tacy jak Viganò, Taylor Marshall i inni mówią pewne prawdziwe rzeczy w krytyce tego, co się dzieje - prowadzą ludzi na manowce, podsuwając im fałszywe wnioski, które utrzymują ich wewnątrz sekty Watykan II pod rządami antypapieża Franciszka. Powstrzymują ludzi przed rozpoznaniem sedna tego, co się naprawdę dzieje, a czego dotyczy nasz materiał.
Papież Paweł IV, Cum ex Apostolatus Officio, 15 lutego 1559 r.: „...aby nie przyszło nam oglądać w miejscu świętym obrzydliwości spustoszenia, o której mówił prorok Daniel... Uchwalamy, określamy, dekretujemy i definiujemy, że jeśli kiedykolwiek okaże się, że jakikolwiek biskup... przed swoim awansem lub wyniesieniem na kardynała lub papieża, odstąpił od wiary katolickiej lub popadł w jakąś herezję... awans lub wyniesienie, nawet gdyby było bezsporne i za jednomyślną zgodą wszystkich kardynałów, będzie nieważne i bezwartościowe ...”
Jako kolejny wyraz swojego fałszywego stanowiska, Viganò opisuje Franciszka jako papieża i likwidatora Kościoła katolickiego, który burzy go „dekretami”.
[Viganò:] Jego podwójna rola jako papieża i likwidatora Kościoła katolickiego pozwala mu z jednej strony burzyć go dekretami i aktami prawnymi, a z drugiej strony wykorzystywać prestiż, jaki wiąże się z jego urzędem, do ustanawiania i szerzenia nowej religii na gruzach starej.
Ale Kościoła katolickiego nie da się zlikwidować ani zburzyć - a już na pewno nie dekretami i aktami ważnego papieża. Kościół jest nieskazitelny. Jest wiecznie odporny na błędy i herezje.
Papież Pius XI, Quas Primas (#22), 11 grudnia 1925 r. : „… Kościół w każdym czasie oddalał zwycięsko zarazę herezji i błędów ...”
Stanowisko Viganò jest błędne. Franciszek jest antypapieżem. Viganò przyznaje również, że Franciszek promuje nową religię. To stwierdzenie jest słuszne. Prawdziwy Kościół nadal istnieje, ale nie jest to sekta antypapieża Franciszka. Sekta Watykan II jest w rzeczywistości Nierządnicą Babilonu, przepowiedzianym anty-Kościołem czasów ostatecznych. Obecna sytuacja w Rzymie została przewidziana. Proszę zobaczyć nasz film „Apokalypsa w tej chwili w Watykanie" (oraz inne). Zachęcamy do odwiedzin naszej strony internetowej watykankatolicki.com, aby dowiedzieć się, jak być prawdziwym katolikiem i zbawić swoją duszę.
Papież Leon XIII, Satis Cognitum (#9), 29 czerwca 1896 r.: „Praktyka Kościoła zawsze była taka sama, i to przy zgodnym osądzie [tj. konsensusie] świętych ojców, którzy z pewnością mieli w zwyczaju uważać za nie należącego do katolickiej komunii i za wygnanego z Kościoła każdego, kto choćby w najmniejszym stopniu odszedł od doktryny proponowanej przez autentyczne magisterium.”
Papież Pius XII, Mystici Corporis Christi (#22), 29 czerwca 1943 r.: „Właściwie tylko ci są członkami Kościoła, którzy zostali odnowieni poprzez chrzest i wyznają prawdziwą wiarę ...”
Apokalipsa 17:4-5 – „Niewiasta ta była przyobleczona w purpurę i szkarłat, i ozdobiona złotem, klejnotami i perłami, trzymając w swej ręce złoty kielich pełen obrzydliwości i nieczystości swego cudzołóstwa. A na jej czole wypisane jest imię tajemnicy: »Babilon wielki, matka nierządnic i obrzydliwości ziemi.«”
Łukasz 18:8 - „... gdy Syn Człowieczy przyjdzie, czy znajdzie wiarę na ziemi?”